Peter Hyballa na samym wstępie docenił klasę Legionistów, jednak zapewnił, że jego drużyna wyjdzie na murawę stołecznego stadionu zmotywowana i będzie trzymać się swojej filozofii gry. „Zdajemy sobie sprawę z tego, że Legia to mocna i ofensywna drużyna. W jej szeregach znajdują się bardzo dobrze wyszkoleni zawodnicy, którzy potrafią zrobić różnicę, umiejętnie wymieniają się pozycjami na boisku i niejednokrotnie potrafili przesądzić o wyniku spotkania. My jednak mamy swoją filozofię gry, którą konsekwentnie wdrażamy od grudnia i pragniemy przy niej pozostać. Nie inaczej będzie przy Łazienkowskiej” – rozpoczął niemiecki szkoleniowiec.
Wykorzystać przestrzeń
Opiekun Wiślaków opowiedział również o sposobach, które jego podopieczni będą chcieli wdrożyć w starciu ze stołeczną ekipą. „Ofensywny styl gry Legii może otworzyć nam przestrzenie na boisku, które będziemy chcieli wykorzystać i uderzyć z kontrataku. Zdobyliśmy bramkę w grudniowym meczu, mieliśmy swoje szanse na kolejne gole i nie wiedzę powodów, dlaczego nie mielibyśmy strzelać w sobotę” – kontynuował 45-latek.
Pokonać mistrzów
Drużyna z Warszawy jest już pewna mistrzowskiego tytułu, co, zdaniem szkoleniowca Białej Gwiazdy, nie wpłynie na postawę Wojskowych, dlatego krakowianie spodziewają się niełatwej przeprawy. „Z tego miejsca chciałbym serdecznie pogratulować Legii zdobycia tytułu mistrza Polski. Nie sądzę jednak, by ten fakt wpłynął na ich postawę w sobotnim meczu i z pewnością zrobią wszystko, by wygrać przeciwko Wiśle, a także w pozostałych meczach, które są przed nimi. Myślę, że wcisną gaz do dechy, ale jesteśmy na to przygotowani. Ja zajmuje się swoją drużyną i skupiamy się przede wszystkim na sobie” – skomentował trener Peter Hyballa, dodając: „Wiemy, jak wygląda sytuacja w tabeli i zdajemy sobie sprawę z tego, że nasza przewaga nad strefą spadkową nie jest duża. Absolutnie nie jesteśmy pewni utrzymania, dlatego będziemy walczyć do końca o to, by pozostać w Ekstraklasie”.
Transparenty w Myślenicach
Następnie Hyballa został zapytany o transparenty, które pojawiły się w tym tygodniu w Myślenicach. Co miał do powiedzenia opiekun 13-krotnego Mistrza Polski? ,,Problem polega na tym, że grać może zawsze tylko jedenastu zawodników, a nie 35. Nie mogę ich wszystkich wystawić, więc też nie jestem w stanie wszystkich zadowolić. Jeśli nie grają legendy, to dostanę transparenty – “szacunek dla legend”, a jeśli młodzi nie będą grali, to będzie plakat – “szacunek dla młodych”. Jak nie będą grać Polacy, to będzie “szacunek dla Polaków”, a jak nowi nie będą grać to będzie żądanie – “szacunek dla nowych”. Jestem tutaj trenerem i to ja podejmuję decyzje. Zgoda – jeden punkt w pięciu meczach to nie jest najlepszy bilans, zdaję sobie z tego sprawę, ale to ja ponoszę tutaj odpowiedzialność, to ja podejmuję decyzje i jeśli się to komuś nie podoba, to trudno. Mam swoje pomysły, mam swoje idee i to ja jestem trenerem. Mam jasną wizję tego jak mamy grać, jaką mamy filozofię futbolu i muszę też powiedzieć, że z dużą przyjemnością oglądam grę młodych zawodników, którzy nie są zmęczeni, którzy dużo potrafią i którzy czynią regularne postępy. To jest przyjemność z nimi pracować. A na koniec – należy się też szacunek dla trenera z zagranicy… Chcę jeszcze dodać, że gdy zostałem do Krakowa zaproszony, to dostałem też jasne zadania do wykonania. Oczywiście chodziło o to, aby zdobywać punkty i odbić się od dna tabeli. Z tym nie wygląda za dobrze, ale jeśli chodzi o grę zespołu, to wcale nie wydaje mi się, że jest aż tak źle. Praca z młodymi zawodnikami – to także jasne zadanie, które postawił przede mną zarząd klubu, że mam rozwijać młode talenty. To sprawia mi największą przyjemność – gra z Szotem, Starzyńskim, Brodą – to jest przyszłość klubu” – stwierdził trener.
Kolejne pytanie, które otrzymał Hyballa dotyczyło sytuacji z Jakubem Błaszczykowskim. Ostatnio wiele można usłyszeć, że trener jest w konflikcie z klubową legendą, o to co powiedział: ,,Miałem dziś bardzo długą i dobrą rozmowę z Kubą. Może nawet za długą, bo spóźniliśmy się przez nią na trening. Rozmawialiśmy o nim, o jego sytuacji, ale przede wszystkim o sytuacji w klubie. Bo ona jest najważniejsza”– powiedział szkoleniowiec.
Legia została Mistrzem Polski, narodziło to pytanie, czy Wiślacy utworzą szpaler Legionistom. Trener Hyballa nie udzielił jednoznacznej odpowiedzi. ,,Nie zastanawiałem się jeszcze nad tym, a żeby nie zapomnieć chcę złożyć Legii gratulacje za zdobycie mistrzostwa. Jeśli natomiast taka jest tradycja i takie są obyczaje, to chętnie ten szpaler zrobimy. Jest to tylko gra fair-play”– skomentował opiekun Wiślaków.
Jedno z ostatnich pytań dotyczyło utrzymania. W ostatniej kolejce wszystkie zespoły z dołu tabeli zdobyły trzy punkty, Biała Gwiazd zdobyła jeden. Trenera Wisły zapytano o utrzymanie.,, Jesteśmy prawie tego pewni? My w ogóle nie jesteśmy tego pewni! Mamy jeden punkt w pięciu ostatnich meczach. Dystans do dna tabela nie jest duży i jeśli te drużyny, które są poniżej będą punktować, to wszystko może się wydarzyć. Jesteśmy absolutnie niepewni. Mamy zero przecinek zero pewności i musimy walczyć do ostatniego meczu” – stwierdził dobitnie.
Na zakończenie Hyballa odpowiedział na atmosferę wokół niego, a także drużyny. ,,To jest część pracy. Jeśli trener nie wygrywa i nie zdobywa punktów, to spotyka się z krytyką. Nie jest tutaj inaczej, niż gdziekolwiek indziej na świecie. Moja przyszłość mnie w tej chwili nie interesuje. Nie myślę o tym. Najważniejsza jest sytuacja klubu oraz wyniki do końca sezonu i na tym się skupiamy”– zakończył trener.
fot. Screen z YouTube